I po Malmö!

20130520-191541.jpg

Serdeczne podziekowania dla wszystkich którzy wspierali mnie w trakcie relacjonowania Eurowizji 2013 w Malmö! Zapraszam na stronę Eurowizja.org (OGAE Polska) i Dziennik Eurowizyjny (dziennik-eurowizyjny.blog.pl) po najświeższe newsy!

Od 7 czerwca bede na tym blogu relacjonować Eurowizję Dla Mlodych Tancerzy!

Ostatnia próba!

20130518-155148.jpg

Trwa próba głosowania w finale. Aktualnie swoje głosy podaje Ukraina i jest to 9 kraj, który przekazuje punkty. Aktualnie wygrywa Mołdawia przed Irlandią i Grecją. Wlochy z zerem. Dziś wszystko idzie już płynnie, chociaż zarówno Petra jak i niektóre „podawaczki” nie mają makijażu.

Norweskie głosy poda Tooji. Tablica wygląda bardzo profesjonalnie i wszystkie zmiany wprowadzane są niezwykle płynnie. Aktualnie po 15 głosowaniach prowadzi Irlandia przed Belgią i Mołdawią. Na dnie Węgry z 4 punktami. Głosy z Armenii poda Andre.

Finka przedstawi swój kraj jako „Ding Dong land”, natomiast Hiszpanka przed podaniem punktów zaśpiewa. Punkty 1-7 podawane są już po połączeniu z sekretarzem – tutaj nie ma żadnej zmiany. Po 20 glosowaniach prowadzi Gruzja przed Mołdawią i Islandią. Węgry na dnie z 7 punktami, przed nimi jest Armenia z 25 punktami.

Malmo szykuje się na wieczorne szaleństwo. Piękna pogoda sprawiła że Eurovision Village wypełniło się ludźmi noszącymi różne flagi. Wspaniała atmosfera udziela się każdemu!

Po 20 glosowaniu będzie przerwa na rozmowę Erica Saade z kimś z green roomu oraz na recap top3. Z Bułgarii punkty poda reprezentanka kraju w 2008 roku. W tym roku tylko trzy kraje podadzą punkty po francusku: Belgia, Szwajcaria i Francja.

20130518-160639.jpg

Piękna Alsou poda głosy z Rosji. Różnica w glosowaniu jest taka, że jak dochodzi do połączenia z sekretarzem to on od razu rozpoczyna podawanie punktow 8-12 bez formułki „nasze pierwsze punkty wyglądają następująco”. Aktualnie mamy 30. glosowanie – wygrywają Niemcy, druga jest Rosja, a trzecia Moldawia. Na dnie Węgry i Wielka Brytania. Czarnogórska „podawaczka” wspomni o tym, że niestety jej kraju nie ma w finale. Jak to zwykle bywa przy fake-głosowaniu, rożnice punktowe są minimalne wiec sytuacja zmienia się co chwilę. Do 32 głosowania żaden kraj nie przekroczyl progu 100 punktow.

Bardzo przystojny sekretarz z Macedonii. 12 punktów ze Skopja dla Holandii. 5 głosowań do końca. Faktycznie głosowanie przebiega dość szybko, dla widza to na pewno dobrze, ale fani zapewne chcieliby zmniejszenia tempa. Aktualnie w top3 Niemcy, Rosja i Rumunia.

20130518-162036.jpg

Problemy z głosowaniem sprawiły, że Litwa, ktora miała podawac punkty jako ostatnia, ostatecznie daje je jako 37. Po niej Petra spróbuje się ponownie połączyć z dwoma krajami. Taka sytuacja może się powtorzyć też w prawdziwym finale, czasem nawet bez informowania widza o jakichkolwiek problemach z łacznością.

Problemy z łączeniem miały Irlandia i Słowenia. Na końcu wygrala Rosja.

Próba generalna finału [LIVE UPDATE]

Notka będzie aktualizowana na bieżąco

Jak typowaliśmy finalistów z drugiej grupy? W głosowaniu Dziennika Eurowizyjnego udało się trafić tylko 5 na 10 państw. W top10 umieściliśmy San Marino (1.), Izrael (5.), Szwajcarię (6.), Macedonię (8.) i Bułgarię (10.), a zamiast nich do finału awansowały Malta (11.), Węgry (12.), Grecja (13.), Rumunia (16.) i Armenia (17.). Jeśli chodzi o typowanie pewniaków, to tutaj trafiliśmy 7/10. Zamiast Armenii, Malty i Węgier stawialiśmy na Izrael, San Marino i Szwajcarię.

Zgodnie z planem, próba powinna rozpocząć się o 2:30 PM, jednak nadal nic nie widzimy na ekranach…

ROZPOCZYNAMY! Najpierw film o zwycięstwie w Baku i urokach Szwecji.

Pojawia się most, widok na Malmo i krótkie pozdrowienia od Zlatana Ibrahimovicia.

Trafiamy do Areny, gdzie na scenie stoi chór. Rozpoczyna się Opening Act – utwór „We write a story”

SENSACJA!! Jest defilada uczestników jak podczas Otwarcia Igrzysk Olimpijskich! Każdemu reprezentantowi towarzyszy człowiek niosący wielką flagę! Świetny pomysł!

Reprezentanci przejdą przez kładkę i w ten sposób trafią na scenę gdzie wspólnie z chórem wykonają utwór-hymn Eurowizji!

Pięknie i elegancko! Wspaniałe otwarcie finału! Brawo dla Szwedów!

Petra Mede bez makijażu, w różowej sukni. Przypomina, kto napisał utwór „We write a story” i zachęca do aplauzu.

Pojawia się akcent australijski i mały żart ze stref czasowych.

Pojawia się tablica uczestników, a Petra podaje standardowe informacje dot. głosowania. Stawkę zaczyna Francja, kończy Irlandia. Kolejność startowa ustalona została przez EBU/SVT, a finaliści losowali jedynie pierwszą lub drugą połowę stawki.

Rozpoczynamy stawkę konkursową. Pierwsza jest Francja. Dziś nie będę opisywał pocztówek, bo te już znamy. Sporo dziś problemów technicznych i widać, że kamery nie są jeszcze przygotowane. Wciąż widzimy scenę, z której zeszła Petra. Prezenterkę wciąż jednak słychać. Czekamy na pocztówkę Francji.

Straciliśmy sygnał transmisji.

Wracamy z transmisją. Amandine na scenie w czarnej sukience odsłaniającej nogi. Wielka szkoda, że taki utwór został umieszczony na pierwszej pozycji startowej. Bardzo małe są szanse, by został zapamiętany, a zdecydowanie na to zasługuje. Przewiduję miejsce bliżej końca, chociaż osobiście umieściłbym go w top10, lub nawet top5!

Numer 2 to Litwa. „Something” dostało się do finału bo było nieco inne niż pozostałe propozycje, ale zapewne i zmobilizowana diaspora bardzo tu pomogła. W finale Andrius nie bedzie miał jednak żadnych szans i zapewne skończy poza top20.

Po Litwie pora na pierwsze „uderzenie” wieczoru, bowiem na scenie montuje się Mołdawia. Ten kraj niezwykle zaskoczył widzów, bo chociaż skopiował pomysł Azerów, to jednak nadał mu nieco bardziej dramatyczną oprawę. Do tego silny wokal Aliony i poparcie diaspory. Czy będzie top10?

Aliona nie jest dziś w pełni przygotowana do występu – ma swoją suknię-projektor, ale do tego nałożyła skromny, zielony sweterek.

Kolejne mocne uderzenie – Finlandia i „Ding Dong” ekipa! Krista już stała się „znana” na polskich portalach internetowych ze względu na pierwszy w historii lesbijski pocałunek na scenie eurowizyjnej. Czwarta pozycja startowa może jej jednak trochę zaszkodzić, a szkoda, bo Finka to zdecydowanie najbarwniejsza postać tegorocznej Eurowizji.

Hiszpania z numerem piątym. Uważana za najsłabszy kraj z tegorocznej stawki Big5. Przy takiej pozycji startowej raczej nie ma szans na powodzenie – zresztą w przypadku ESDM mało kto spodziewa się powtórki sukcesu Pastory Soler. Występ rozpoczyna się od kobziarza, a potem na scenę wchodzi główna wokalistka. Szczerze mówiąc, do tej pory ani razu nie widziałem próby do tej piosenki.

Zdecydowanie pomysłem Szwedów było, by piosenki uznawane za „słabsze” zaprezentować jak najwcześniej (jeśli oczywiście pozwolił na to los przy wybieraniu połówek finału). Teraz Belgia – mówi się, że Roberto zakwalifikował się do finału głównie dzięki jurorom, którzy zachwycili się jego występem podczas próby półfinału – wokalista ostentacyjnie wyjął odsłuch, ale zaśpiewał czysto. Zresztą reakcja na jego występ była w Arenie niezwykle pozytywna, więc może ten utwór ma w sobie to coś…

Estonia z numerem siódmym. Awans tego kraju określany jest jako pozytywna niespodzianka pierwszego półfinału. Sympatyczna Birgit pięknie wykonała swój utwór, a Europa po raz kolejny udowodniła, że uwielbia estońską mowę. Jak ten kraj poradzi sobie w finale i czy wypadnie podobnie jak Ott?

Białoruś – krytykowana za zasłodzenie dziennikarzy. Awans Solayoh został wybuczany w Arenie, jednak nadal mnóstwo fanów uwielbia ten utwór i można się do niego świetnie bawić w Euroclubie. To trzeci w historii awans Białorusi. Czy uda sie osiągnąć wyczekiwany sukces?

Malta – niespodzianka drugiego półfinału. Sympatyczny lekarz otrzymał awans, co pozwoli Maltańczykom ponownie uwierzyć w sens udziału w Eurowizji. Nie przewiduję jednak wysokiej pozycji dla „Tomorrow” w finale. Raczej rywalizacja zakończy się na podobnej pozycji, jaką rok temu uzyskał Kurt Calleja.

Gdyby Rosja wylosowała drugą połowę finału, pewnie zostałaby wstawiona gdzieś między wszystkich pozostałych faworytów. Ostatecznie Dina wystąpi jako 10. Twierdzi się, że to ona otrzyma najwyższe noty z krajów b. ZSRR, a dodatkowo sporo punktów może otrzymać z Bałkanów. Nie każdy lubi  ten utwór, ale ja uważam, że powinien być wysoko bo na to zasługuje.

Numer 11 to kolejny faworyt, który miał pecha przy losowaniu połówek – Niemcy. Typowane do zajęcia miejsca w top5. Nie wiadomo jednak, na ile dodatkowych punktów (ze względu na popularność) Cascada może liczyć i czy to pomoże jej się przebić przez silną Skandynawię i wspierające się b. ZSRR.

Po Niemczech mamy Armenię. Mówi się, że awans Armenii to nieporozumienie drugiego półfinału, a Dorians dostali się dalej dzięki wsparciu regionu i silnemu PR-owi. W finale na takie wsparcie też mogą liczyć…Co ciekawe, coraz częściej mówi się o tym, że lider grupy jest homoseksualistą.

Po Armenii będzie przerwa. Ponownie pojawia się Petra Mede – zapowiada kolejną część filmu z Lyndą Woodruff. Tym razem będzie o Sztokholmie. Co tym razem nas rozśmieszy? Żart z nazwą Azerbejdżanu, Lynda z rogami, Babushki, ABBA i przygoda w muzeum. Tym razem jest naprawdę zabawnie! Warto obejrzeć!

Petra zapowiada występ Anouk „from Ho….the Netherlands!”. Wokalistka jest nową faworytką fanów i wielu z nas ma nadzieję, że skoro udało się Holendrom uzyskać awans to i miejsce w top10 się znajdzie. Nie na darmo Anouk dostała najlepszą pozycję startową w pierwszej połowie stawki, chociaż dziwne jest, że na 26 piosenek, przerwa zrobiona jest po 12., a nie 13. piosence.

Rumunia i Cezar. Mimo, że utwór nie jest lubiany przez fanów, jego awans był dość pewny – Rumunia zawsze zdobywa awans i nawet ze słabszym utworem udało się zakwalifikować do finału. Mam jednak nadzieję, że w finale przepadnie.

Pora na wielką gwiazdę – na scenę wchodzi Bonnie Tyler, która wykorzysta podczas występu coś, czego do tej pory nie widzieliśmy – unoszący się catwalk. Jak wypadnie w głosowaniu? To spora zagadka tej Eurowizji…

Bonnie w towarzystwie chórku brzmi świetnie i znacznie mocniej niż w wersji studyjnej!

Gospodarze na scenie. Robin uważany jest za faworyta, chociaż nikt nie wierzy w to, że Szwecja mogłaby ponownie wygrać konkurs. Zaczynamy jednak tę najciekawszą część stawki finałowej. Faworyt za faworytem…

Zdaje mi się, że Robin znowu utył…

Jeszcze Węgry, z tych niefaworyzowanych. Nie jestem zadowolony z awansu tego kraju, głównie dlatego że nie lubię „artystów”, którzy swoim zachowaniem starają się pokazać, że mają wszystko w głębokim poważaniu. Brak szacunku do Eurowizji jako konkursu…

Dania! Kraj, który ma wygrać Eurowizję 2013. Ponoć zarezerwowano już Parken Arena w Kopenhadze, ponoć cały team SVT chce przekazać Duńczykom konkurs, ponoć EBU też na tym zależy. Czy to wszystko okaże się prawdą? Mam nadzieję, że nie…

Islandia – wspaniała ballada i powrót języka islandzkiego po długiej przerwie. Zazwyczaj Islandia gdy awansuje do finału, to nie jest w nim doceniania, jednak w Moskwie zajęła 2. miejsce, właśnie dzięki balladzie. Może i tym razem ich start zakończy się sukcesem?

Azerbejdżan. Pewniak do awansu i pewniak do top10 lub nawet top5. Często słychać w Centrum Prasowym żarty, że Eurowizja na Kaukazie byłaby droższa ze względu na podróż, ale tańsza ze względu na pobyt, bo organizatorzy oferowaliby więcej za darmo…Eurowizja w Szwecji dała fanom mocno po kieszeniach…

Grecy! Niezwykle sympatyczna reprezentacja, świetne i naturalne show oraz niebanalny utwór. Koza Mostra dała z siebie wszystko i awans jak najbardziej się im należał. Grupa jest bardzo zadowolona ze swojego występu i liczy na sukces w sobotę! Zapewne sporo punktów popłynie do Aten z byłej Jugosławii.

Ukraina na scenie. Zlata Ognevich nadal uważana jest za silną reprezentantkę, jednak mało kto wspomina tu o możliwej wygranej Kijowa. Co ciekawe, dziś większość finalistów występuje w codziennych strojach, co czasem wygląda dość interesująco. Taka Eurowizja na „luzie”…

Znając wszystkie piosenki i występy w ujęciu telewizyjnym muszę przyznać, że trochę mi się już nudzi…Teraz przed nami Włochy. Najbardziej spokojny występ – Marco na ciemnej scenie, bez chórku, efektów ale z piosenką…ponoć ładną…

Przekrwione oczy Marca i zupełny brak współpracy z kamerą….Poza tym Marco porusza się po scenie dość koślawo…

Na scenie reprezentantka Norwegii – w codziennym stroju, odsłaniającym brzuszek wokalistki. Bardzo silny występ i doskonała piosenka, jednak czy wystarczy by zabrać Danii najwyższe noty z regionu?

Traf chciał, że moi faworyci śpiewają na samym końcu. Moim numerem 1 (jeśli chodzi o piosenkę) jest Irlandia, natomiast kibicuję też Gruzinom, bo chcę by to oni wygrali Eurowizję i przenieśli konkurs na Kaukaz. Nodi i Sopho na scenie.

Sopho miała dziś zbyt wąską spódniczkę by podnieść nogę tak jak tego wymaga choreografia…Sama z siebie się śmiała.

No i wreszcie koniec – Irlandia czyli dynamiczne zamknięcie finału. Mam nadzieję, że Ryan Dolan doskonale poradzi sobie w głosowaniu widzów. Uwielbiam ten utwór i świetnie się do niego bawię w Euroclubie!

Alleluja! Zamknęliśmy stawkę konkursową! Nie wiem, jak ja przeżyłem półfinał w Helsinkach, gdzie było jeszcze więcej piosenek….Pojawia się Petra Mede, która przedstawia projektanta swojej sukni. Za chwilę rozpocznie się głosowanie. Ponownie widzimy tablicę z listą krajów, a prowadząca przypomina zasady.

Rozpoczyna się głosowanie. Trwa recap.

Ktoś obok mnie nagrywa cały recap kamerą. Ciekawe, kiedy ktoś zainterweniuje…

Petra Mede zapowiada występ Loreen. Wokalistka wykona zupełnie nowy utwór.

Ciekawy występ z tancerzami i flagami. Bardzo ciekawy utwór „We got the power”.

Pojawiają się akrobaci, a wokalistka płynnie przechodzi do hitu z Melodifestivalen – „My heart is refusing me”. Niestety, wykonuje tylko fragment, by później wdziać długi kostium i zaśpiewać „Euphorię”.

Loreen unosi się na catwalku-platformie z którego zwisa część jej szaty – wygląda to dość efektownie.

Ponownie widzimy Petrę Mede. 5 minut do końca głosowania – trwa drugi recap.

Pora na odliczanie, które zaczęto za późno…

Teraz widzimy kolejny film o Szwecji, prezentujący pewnego rodzaju stereotypy o tym narodzie.

Nie jestem zachwycony tym materiałem…Teraz przed nami Interval Act, który ma być jakby kontynuacją filmu o Szwedach.

Przed nami występ znany z Melodifestivalen – znana muzyka, ale zupełnie nowy tekst – na scenie śpiewa Petra Mede, a wokół niej tancerki, różnego rodzaju rekwizyty i stroje. Ma być kabaretowo….

„Mamma Mia Ikea!”

Nie jest źle – jeśli się dobrze wsłuchamy i angielski nie jest dla nas problemem, możemy się nieźle bawić podczas tego występu. Różnego rodzaju cechy charakteru Szwedów są tu pokazywane w prześmiewczy sposób. Azerowie pewnie na taki krok by się nie odważyli…

Pojawia się gejowski pocałunek i podkreślenie, że Szwecja zaakceptowała małżeństwa homoseksualne.

Teraz na scenie tańczy karton z mlekiem, a dziewczyna kopiąca się w misce woła Carolę.

Faktycznie Carola się pojawia, próbuje śpiewać swój utwór, ale….zobaczycie sami 😉

Interval Act kończy się wielkim finałem! Ciekawie i inaczej 🙂

Zanim rozpoczną się wyniki, pora na ostatnią część filmu o historii Eurowizji.

W filmie mowa m.in. o znanych zwycięzcach konkursu oraz o sukcesie Johnny’ego Logana. Przy okazji Petra sobie z niego żartuje.

Film prezentujący sylwetkę Erica Saade i on sam w Green Roomie.

Według programu dla prasy, pierwsza próba generalna kończy się właśnie teraz, o 17:30. Prawdopodobnie sekwencje głosowań nie będą teraz ćwiczone. Druga próba rozpocznie się o 21:00 i potrwa do 0:30 – jest to próba, na podstawie której jurorzy przygotują swoje punktacje.

Chyba jeszcze nie koniec – na scenie jest bowiem Sarah Dawn Finer, która wykonuje „The winner takes it all”!

Wracamy do Green Roomu i Erica Saade, który generalnie trochę denerwuje swoim sposobem mówienia. Trwa rozmowa  z „bossem” – Jon Ola Sand.

Na scenie dzieje się coś dziwnego. Mamy tancerza na czarnym tle i wokół niego grafika komputerowa oraz muzyka jak z gier typu Mario Brothers. Prawdopodobnie Szwedzi zaskoczą nas tablicą wyników.

Nastąpiła dość ciekawa prezentacja tablicy wyników przy pomocy hologramu. Nie było to jeszcze zbyt dobrze przećwiczone, dlatego prawdopodobnie sekwencja przetestowana zostanie jeszcze raz. Niestety, chyba dziennikarze jej nie zobaczą, bo właśnie utraciliśmy sygnał z Areny.

To koniec relacji z pierwszej próby generalnej finału Eurowizji 2013.

Oby do finału…

photo (2)

Wczoraj poznaliśmy pełną stawkę finału oraz kolejność występów. Spodziewanie, do finału zakwalifikowała się cała reszta b. ZSRR (poza Łotwą) oraz pozostałe kraje północnej Europy. Nie zabrakło też Grecji i Rumunii. Niespodzianką jest awans Węgier i brak awansu Izraela. Niestety, kolejne kraje bałkańskie odpadły z rywalizacji – w finale nie będzie Macedonii, Bułgarii i Albanii. Tym samym po raz pierwszy od 1985 roku kraje Jugosławii nie mają żadnego przedstawiciela w finale ESC i doprowadzi to do dość interesującego rozdania punktów w tym regionie. Szacuje się, że zyska na tym Rosja, ale też Włochy i Grecja.

Kolejność startowa została opublikowana wczoraj, kilka godzin po półfinale. Niestety Francja występuje jako pierwsza, co osobiście uważam za złe posunięcie. Wszystkie kraje faworyzowane (które wylosowały drugą połową stawki) znajdują się na samym końcu, natomiast Dania, którą wszyscy „pchają” do zwycięstwa, wystąpi jako 18. Wielu dziennikarzy krytykuje taką kolejność występów, twierdząc, że po raz kolejny SVT i EBU pokazały, jak bardzo zależy im na przeniesieniu Eurowizji do Kopenhagi.

Brak całego regionu w finale Eurowizji tłumaczony jest nie tylko słabymi piosenkami, ale też pewną teorią spiskową. Mówi się, że w niektórych krajach regionu południowej Europy zabrakło wystarczającej ilości głosów televotingu i użyto tam tylko głosowania jury. Niestety nigdy nie dowiemy się, czy była to prawda, bo EBU już zapowiedziało, że tak szczegółowych informacji nie opublikuje z obawy przed manipulacjami.

A jakie są reakcje pokonanych? W Euroclubie spotkałem wczoraj przedstawicieli delegacji Czarnogóry, Macedonii i Bułgarii. Ekipa czarnogórska zostaje w Malmo do niedzieli, natomiast Moje 3 już wczoraj wróciły do Belgradu. Esma Redzepova jest zadowolona ze swojego występu, chociaż oczywiście zawiedziona jest wynikami.

Pojawiają się też oczywiście kolejne spekulacje co do udziału niektórych państw w 2014. Co prawda, tego typu plotki pojawiają się co roku, ale warto je przytoczyć. Mówi się głównie o wycofaniu Słowenii, Macedonii, Bułgarii i Łotwy. Czarnogóra raczej w konkursie pozostanie, Rumunia zresztą też – skoro Cezar zakwalifikował się do finału, na pewno nie będzie tam ostatni.

Dziś drugi półfinał

O 21:00 drugi półfinał, ponoć trudniejszy do przewidzenia. Pewniakami do awansu są Gruzja, Grecja, Azerbejdżan, Finlandia i Norwegia. Ogromne szanse mają też Islandia, Izrael i Rumunia, która swoim kiczowatym występem bardzo się wyróżnia. Jak poradzą sobie Bułgaria, Macedonia i Albania? Czy ktoś z Bałkanów zakwalifikuje się dziś do finału?

Ja dziś popieram Gruzję i Macedonię, bedę stał w tym samym miejscu co ostatnio (po lewej stronie catwalka) z flagą Macedonii.

Próba generalna drugiego półfinału [LIVE]

Notka będzie aktualizowana na bieżąco

Opening to „żywa orkiestra” grająca/tańcząca do „Te Deum”. Ciekawe, ale inaczej sobie to wyobrażałem. Tancerze w smokingach.

Im dłużej, tym muzyka ciekawsza, aczkolwiek sam pomysł „żywej orkiestry” mnie nie przekonuje.

Gdy z podestu „zjeżdża” orkiestra pojawiają się tam rowerzyści, którzy oponami kreślą ślady. Wykonują też popisy akrobatyczne. Muzyka staje się coraz bardziej dynamiczna. Scena przypomina skate park. Sporą rolę odgrywają wizualizacje na podeście.

Podest staje się w pewnym momencie klawiaturą, później konsolą.

Dziś Arena jest pełna na pierwszej próbie ze względu na specjalny program edukacyjny w którym udział biorą tysiące szwedzkich studentów i uczniów.

Petra Mede znów bez makijażu, w bardzo brzydkiej sukience. Mamy jakiś problem techniczny.

Powitanie podobne do wtorkowego. Widzimy tablicę z nazwami siedemnastu krajów. Przy Macedonii jest „F.Y.R Macedonia” przy czym po literze R nie ma kropki.

Rozpoczynamy konkurs. Pocztówka łotewska na początek. PeR w Rydze, słuchają muzyki i prezentują beat box. Trwa występ Łotwy.

Musiałem na chwilę wyjść. Pocztówka z San Marino prezentująca uroki tego kraju. Kończy się występ Valentiny.

Piękny macedoński motyl prezentujący Skopje. Esma i Lozano w różnych sytuacjach, przy czym części z Lozano są spokojne, a z Esmą krzykliwe – pokazujące jej sławę. Trwa występ Macedonii – jedynej nadziei Jugosławii.

Vlatko bez okularów!

Esma okropnie fałszuje i ciągnie silny chórek w dół. Wokalnie bardzo słabo.

Śmiech ale i brawa – to reakcje po Macedonii. A teraz Farid i oczywiście rozświetlone Baku i wokalista jako sportsmen. Trwa występ Azerbejdżanu.

Owacje po występie do „Hold me”. Czas na Finlandię i „Ding Dong”! Pocztówka pełna śniegu i spokojnej Kristy. Wokalista pije herbatę, szydełkuje ale i tańczy i śpiewa. Trwa występ Finlandii.

Był pocałunek na zakończenie!

Wejście z Green Roomu – Petra będzie rozmawiać z wykonawcami, m.in. z Grecją. Ma też pytać o to, co reprezentanci myślą o Szwecji.

Pora na Maltę, czyli biało-czerwonego motylka i piękne ujęcia z wyspy. Gianluca pływa statkiem i prezentuje nam swoje codzienne zajęcie – pracę w szpitalu. Później idzie na piknik z przyjaciółmi. Trwa występ Malty.

Dzisiejsza próba zdaje się być bardziej chaotyczna niż próba pierwszego półfinału. Częściej zdarzają się błędy kamerowe i puste ujęcia.

Przed nami Bułgaria. Elitsa i Stoyan przygotowują maski i instrumenty do występu. Widzimy też ciekawe ujęcia Sofii. Później duet gra z dziećmi i zwiedza muzeum folklorystyczne. Trwa występ Bułgarii.

Elitsa bardzo słabo wypada wokalnie.

Stoyanowi wypadła pałeczka. On, Elitsa i raper-kobziarz (już półnagi) idą na catwalk i tam kończą występ.

Trwa występ Islandii. Pocztówka klimatyczna jak i występ 🙂

Tymczasem swoją wczorajszą porażkę skomentowała na Twitterze Sara Jovanović z Moje 3. Stwierdziła, że śpiewając w języku innym niż narodowy nie ma się szans na Eurowizji. Wczoraj wśród dziesięciu piosenek, które otrzymały awans, tylko 2 śpiewane były w językach narodowych. Z kolei wśród sześciu, które odpadły, tylko dwie były po angielsku. 

Ten półfinał na pewno jest słabszy wokalnie. Bułgarzy i Macedończycy zaniżają poziom.

Grecja na pewno wejdzie do finału. Bardzo dynamiczna prezentacja.

Izrael na scenie. Moran w swojej czarnej sukni…

Pocztówka z Armenii. Widok na Erewan i piękne ujęcia z cerkwi. Dorians pokazani są też podczas preselekcji narodowych. Trwa występ Armenii.

Węgry i jeden z dwóch „naćpanych” wokalistów (drugi to Włoch). Bye Alex na siłowni, w klubie, podczas preselekcji narodowych. Piękne widoki Budapesztu. Trwa występ Węgier.

Norwegia – wielki faworyt przed nami. Margaret w porcie, na łodzi, w bibliotece, na meczu hokejowym, w klubie. Trwa występ Norwegii.

Margaret ma strasznie czerwone ucho. Występ perfekcyjny pod kątem ujęć kamerowych.

Przerwa – widzimy Petrę Mede. Zapowiada drugą część filmu z Lyndą.

Lynda pomyliła Malmo z Kopenhagą. Pokazuje nam Turning Torso i tors Zlatana Ibrahimovicia.

Niestety przygody Lyndy nie są dla mnie aż tak zabawne. Oczekiwałem czegoś więcej. Finałowa część reportażu dotyczyć będzie Sztokholmu.

Przed nami Albania – Bledar i Adrian na koncercie.

Wczoraj publikę przy scenie rozgrzały płomienie Solayoh, więc ja już boję się jutrzejszego ognia z Albanii. Nawet nie wiecie jak gorąco jest przy scenie gdy w ruch idzie ogień. Z kolei po Danii cała Arena jeszcze długo śmierdziała sztucznymi ogniami.

W Centrum prasowym mówi sie, że z dwóch rockowych piosenek tylko jedna uzyska awans: Albania albo Armenia.

Pora na Gruzję. Piękny gruziński motylek i Tbilisi. Sophie i Nodi śpiewają w teatrze, nagrywają muzykę i spacerują po mieście. Grają też w kręgle i generalnie wyglądają jak zakochana para. Trwa występ Gruzinów.

Jedyne do czego można się przyczepić to dość idiotyczna choreografia, ale na szczęście nie jest ona wykonywana przez cały czas trwania utworu.

Teraz przed nami Szwajcaria i oczywiście czekolada. Niezwykle smakowita pocztówka, chociaż po promocji „Solayoh” dziennikarze mają chyba już dość słodyczy.

Główny wokalista Takasa też nie ma dziś okularów.

Jeśli we wtorek wyrzucono Austrię to i Szwajcaria nie powinna się jutro spodziewać awansu…

I ostatni reprezentant na dziś – Cezar z Rumunii, bywalec Euroclubu. Widzimy go przygotowującego się do występu i pijącego kawę. Nie ma natomiast żadnych ujęć z basenu, chociaż wiemy że i tam ekipa SVT kręciła materiał.

Cezar wydepilował sobie tors.

Rumunia niby oszczędza, ale ma bardzo bogaty występ – używa platformy, ma konfetti i różnego rodzaju sztuczne ognie. Tancerze pomalowani są farbą i praktycznie występują w samej bieliźnie.

Petra Mede prezentuje listę krajów i przypomina, jak można głosować. Na sali jest ogromna wrzawa, słychać że dzieciaki są w Arenie.

Rozpoczynamy głosowanie. Trwa recap.

Przypomnę, że czytelnicy Dziennika Eurowizyjnego w plebiscycie „Nasz Faworyt” wskazali do finału: San Marino, Norwegia, Azerbejdżan, Gruzja, Izrael, Szwajcaria, Finlandia, Macedonia, Islandia i Bułgaria. Z kolei za pewniaków uważa się Azerbejdżan, Norwegię, Grecję i Gruzję. 

W recapie Gruzja ma akurat ten moment z idiotycznym unoszeniem nogi przez Sopho….

Petra Mede wjeżdza do Green Roomu, który jest oczywiście pusty. Jest tam tylko reprezentacja Rumunii. Petra zapowiedziała, że jutro powie coś co ma być dla widzów niespodzianką. Teraz dialogi ze scenariusza nie są realizowane. Pojawia się oczywiście informacja o składance i DVD. Ponownie rekomendować będzie jakiś film. Później rozmawiać będzie z reprezentantką Izraela. W ten sposób zapowiadany jest film o historii Eurowizji.

Ponownie Petra Mede jest wmontowana w ten materiał. Pojawia się występ JUSTYNY STECZKOWSKIEJ!!

Film kontynuowany będzie podczas sobotniego finału. Trwa drugi recap.

Petra Mede zapowiada koniec głosowania po czym przerywają jej muzycy, na których prowadząca zaczyna krzyczeć. Po odliczaniu i zamknięciu glosowania zapowiadany jest występ Agnes i Darina.

Darin śpiewa jakąś tam pioseneczkę pop. Zaczyna przy fortepianie, później dołączają do niego tancerze. Czuję się jakbym oglądał Melodifestivalen.

Teraz Darin śpiewa chyba drugą piosenkę…Dość słaby pomysł jeśli chodzi o Interval Act.

Występ zrobiony pod piszczące małoletnie Szwedki. Akurat takie przebywają teraz na terenie Areny, ale w czwartek będzie tam więcej fanów niż dzieci.

Pojawia się Agnes, bez makijażu.

Wokalistka ma sukienkę z pięcioma długimi pasmami materiału, które są podnoszone przez tancerzy. Wygląda to efektownie, ale piosenka jest dość typowa i trochę nudna. Zwłaszcza, że wysłuchaliśmy wcześniej 17 utworów i dwie piosenki Darina…

Sześć pasm materiałów 😛 A teraz Agnes śpiewa „Release me” i to jedyna piosenka, którą znam…

Skończyli śpiewać. Dzieciaki piszczą. Teraz Petra Mede zapowiada wyniki, ale najpierw zaprezentowane zostaną piosenki finałowe.

Podczas recapu Francja i Hiszpania dostały brawa od dziennikarzy, a Niemcy nie…

Pora na wyniki. Wcześniej jednak przywitani zostali reprezentanci Niemiec, Francji i Hiszpanii, którzy będą siedzieć na widowni.

Jon Ola Sand potwierdza wyniki.

Kran kamerowy zaslonił Petrze twarz. Do finału wchodzi Azerbejdżan.

Islandia i San Marino w finale.

Macedonia w finale. Petra nie powiedziała „F.y.r.” przed nazwą Macedonii. Grecy się będą wściekać. Przeszła też Łotwa oraz Albania.

Armenia też w finale.

Ósmym finalistą są Węgry.

Malta w finale.

Ostatnim finalistą jest …. Bułgaria. Finlandia, Grecja, Gruzja, Rumunia, Izrael, Norwegia i Szwajcaria poza finałem.

Trwa recap zwycięzców.

Błąd techniczny w recapie – występy podpisane są złymi nazwami państw.

Kończymy transmisję próby. Petra Mede zapowiada występ Loreen – w finale wokalistka wykona zupełnie nowy utwór.

Koniec relacji 🙂

Italy – press conference

20130515-152508.jpg

Marco ma bardzo dziwny styl bycia. Mnie takie zachowanie akurat irytuje ale wokalistka ma mnostwo fanów w Centrum Prasowym. Wokalista jest zadowolony ze swojej próby, ale wie że chce zmienić swoją fryzure. Rozpoczął karierę 18 lat temu i stwierdzil, ze lepiej radzi sobie na scenie niz na tego typu spotkaniach. Dodał jednak że jest wciąż bardzo młody a jedynie broda go postarza. Słabo radzi sobie z językiem angielskim ale i po włosku mówi dość chaotycznie. Widać że ciężko mu się odnaleźć w tej sytuacji.

Przyznał, że woli dłuższą wersję „L’essenziale” bo właśnie w tej wersji ją stworzono. Opowiedział też o tym w jaki sposób został piosenkarzem, jakiej muzyki słucha i kto był dla niego inspiracją. Z minuty na minutę Mengoni stawał się coraz bardziej wyluzowany co dodawało mu uroku. Zapytany został o popularność Eurowizji we Włoszech. Ma nadzieję, że wypromuje Eurowizję w swoim kraju a niska oglądalność wynika z faktu, że Włochy dlugo w niej nie uczestniczyły. Bardzo ważne jest, by Wlosi oglądali konkurs bo jest to wspaniały sposób na komunikację między krajami i różnymi kulturami.

Występ jest bardzo skromny, bo taki był też podczas Sanremo. Utwór opowiada o powrocie do korzeni, o prostym życiu. Zdecydowano by na scenie był tylko Marco i jego muzyka. Myśli, że jego utwór pasuje do oszczędnej opcji organizowania Eurowizji.

Włochy wystąpią w drugiej połowie finału.

20130515-154022.jpg

UK – press conference

20130515-150847.jpg

Bonnie Tyler jest już na sali. Ogromne zainteresowanie prasy. Wokalistka dobrze ocenia swoją próbę bardzo dobrze. Bonnie opowiedziała o powstaniu „Believe in me” i kompozytorze, który tworzył utwory dla wielu gwiazd. Uważa że udział w Eurowizji jest dla niej wspaniałą okazją do ponownego zaprezentowania się całej Europie. Przesłaniem utworu jest „Uwierz w siebie bo nikt inny za Ciebie tego nie zrobi”. Na Eurowizję Bonnie przyjechała ze swoim mężem, ktory został przywitany ogromnymi brawami.

Żartuje, że BBC specjalnie zaangażowała ją do reprezentowania Wielkiej Brytanii bo wokalistka ma wielu fanów w różnych krajach co da jej dodatkowe punkty. Bonnie bardzo podobał się pierwszy półfinał – najlepiej ocenia Rosję i Danię. W pewnym momencie (nie słuchałem o co chodziło) wokalistka wzruszyła się i miała łzy w oczach. Stwierdziła też że wcześniej nie mogła reprezentować UK bo była numerem jeden w Ameryce i Wielkiej Brytanii. Teraz pora jest idealna bo trwa promocja jej nowego albumu. Zapytano ją o piosenkę z Litwy, ale Bonnie jej nie pamiętała/widziała. Co ciekawe, Bonnie nigdy nie spotkała Nicki French a warto przypomnieć, że Nicki nagrala cover „Total eclipse of the heart”.

Wielokrotnie pytana była wcześniej o to dlaczego chce brać udział w Eurowizji. Wokalistka powiedziala, ze jej rodzice kochają ESC. Powodem byla też promocja nowego albumu. Pod koniec konferencji prasowej reprezentantka „wylosowała” drugą połowę finalu.

20130515-151007.jpg